wtorek, 11 czerwca 2013

ech, młodość :)

Ledwo wróciła, okazało się, iż w tajemniczy sposób stała się przedmiotem sercowych zawirowań. 


Bo w międzyczasie, ktoś komuś na fejsbuku, że ktoś inny mówił, że słyszał, że kumpel dziecięcia wcale nie chce być jej kumplem, tylko kimś więcej. A ktoś inny mu powiedział, że słyszał, jak ktoś inny widział, że  na lekcjach patrzy się na nią inny kumpel, który być może też nie chce być kumplem. Biedne moje dziecię ma dylemat, bo dobry kumpel to dobra rzecz, a ten, który się podobno patrzy, też w sumie nic nie deklarował, a ktoś tam coś mówił, że on wcale nie na nią patrzy tylko na kogoś obok. 

I w sumie nie wiadomo, czy ważniejszy ten rejs po Tamizie (jak pięknie było, mamo! - no, ale czemu z rejsu nie masz ani jednego zdjęcia? - bo ciastka jadłam:), czy pies, który nie chce spać bez bajki (?!), czy czwórka z chemii którą można podciągnąć na piątkę albo i nie, czy te rozterki uczuciowe, bo najlepiej, żeby zostało, jak jest. 

Uff. 

*obrazek pobrany stąd

2 komentarze:

  1. Najlepiej w szklana kulke i nie wypuszczac spod skrzydel hahah
    Tez mnie to czeka za pare lat :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przytulaj i ściskaj, póki nie uciekają :)

    OdpowiedzUsuń