piątek, 21 czerwca 2013

dzień pod znakiem serca

a konkretniej, Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu...

Leczymy Tatę. Zabieg się udał. Jutro odbieram zbolałego delikwenta, mam nadzieję, że - a może lepiej - WIEM, że będzie dobrze. To dobry ośrodek.



Czy upał już wszystkim dokuczył? nawet tym, co narzekali na długą zimę, jak niżej podpisana? Ważę ze 200 kilo, jestem otępiała i nawet ćwiczyć mi sie nie chce. Ba, ograniczyłam prasowanie! Na przykład, przestałam prasować ściereczki, ręczniki i koszulki domowe, bieliznę nocną, moje ciuchy sportowe, no, prawie wszystko przestałam. A niech tam.





4 komentarze:

  1. Dawno przestałam prasować i żyję. Rodzina też czyli można:)))
    Zdrówka tacie i błagam, nie wspominaj o upałach bo się potnę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam się przekonywac do nieprasowania :) dziękuję w imieniu Taty:) ni i chłodniej już jest:)

      Usuń
  2. Ja prasuję tylko to, co tego wymaga bezwzględnie, bezpośrednio przed założeniem. Przecież w szafie i tak się pogniecie :)
    Ja ciągle się nasycam upałem, lubię lato i dobrze mi z nim.
    Wydaje mi się wtedy, że czas płynie jeszcze wolniej, a to jest przyjemne :)
    Zdrowia dla Taty.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, a jak się zwyczajnie lubi prasować?? Dziękuję za dobre myśli :)

      Usuń