piątek, 28 listopada 2014

radosne kwiki w rytmie muzyki


rozległy się, gdy fochman przytaszczył moją biblioteczną rezerwację
(dostałam sms "co to za cegły???!!!")
ugotowałam gar chili con carne na zapchanie domowników
bo w najbliższym czasie będę bardzo zajęta czytaniem
antologii polskiego reportażu

w sam raz na długie wieczory :)

środa, 26 listopada 2014

szału nie było...

... dupy nie urwało, jak mawiają niektórzy, może niezbyt ładnie, ale jakże trafnie.
właściwie nie widać, żebym cokolwiek z włosami robiła, jedynie lepiej się układają.
Pani po obmacaniu moich bujnych splotów powiedziała, że ma pewną koncepcję, ale musi trochę odrosnąć góra, w związku z czym będziemy coś tam przycinać aby do owej koncepcji pasowało, ale na razie żadnych wielkich zmian niet. Więc niech tak będzie.

W ogóle to się okazało, że posiadam siwe włosy, co mnie mocno zaskoczyło.

Odnotuję też, że wczoraj wieczorem przepłynęłam całą długość basenu 25m moim pokracznym kraulem, którego bez specjalnych sukcesów uczyła mnie nad morzem pewna sympatyczna gdynianka, i żaden ratownik nie skoczył mi na pomoc. Ćwiczenie czyni mistrza, ale sama czuję, że nadal fatalnie gospodaruję oddechem :)



piątek, 21 listopada 2014

wielki brat, czy co?!

już drugi raz się mi przytrafia
dostaję sms z propozycją pożyczki z mojego banku zaraz po informacji, że mam wydatki
tym razem sms przybył po telefonie od oswojonego mechanika

będę dziś uboższa o jakieś tysiąc złotych
ale bogatsza o sprawną i działającą karolcię
za którą lekko się stęskniłam

w ogóle, coś w tym jest
w tych samochodach znaczy się

w tak zwanym międzyczasie oswajałam fochmanowe subaru
sportowe, narowiste i szybkie
dotychczas głosiłam tezę, że auto ma mnie bezpiecznie przewieźć z punktu A do punktu B
ale pomruk silnika subaru, przechodzący w tłumiony ryk
poruszył mymi trzewiami :)


wtorek, 18 listopada 2014

części zamienne

karolcia stoi u mechaników
poddawana szczegółowemu przeglądowi
wymianie płynów tudzież szwankujących części
jakże jej zazdroszczę
z jaką chęcią kazałabym sobie wymienić
kolanka i bioderka
leniwe kiszki na sprawny układ trawienny z turbodoładowaniem
dołożyć smarów w stawach skokowych...

oj tam, oj tam
paczę na listopad przez nowe okulary
i umówiona jestem do fryzjera
złamałam się i zamówiłam wizytę
w zakładzie poleconym przez koleżankę
dotąd chodziłam byle gdzie i z zaskoczenia
(przy czym element zaskoczenia miał zawsze dotyczyć mnie samej,
czyli - zaskakiwałam sama siebie :))
co skutkowało permanentnym brakiem fryzury

czy tym razem będzie inaczej?



niedziela, 9 listopada 2014

ściana

Zdjęcia poturbowanej jadowitej nie będzie
w zamian zamieszczam zdjęcie służbowej ściany po wypadku :)

mam jeszcze trochę okołoocznych dolegliwości
ale mimo wszystko wyglądam lepiej :D

wtorek, 4 listopada 2014

kłopotów z netem cd

miało działać i nie działa
więc nadaję potajemnie z pracy :)
niestety, w perspektywie same wydatki
auto, dach, okulary,
a w szkole zaczynają zbierać zaliczki na wycieczki Podlotki
a za chwilę grudzień...



wieje halny
przynajmniej pranie szybko schnie

jesień...

to nie tylko kolorowe liście

to także siwiuteńki staruszek
żebrzący pod apteką
w jednej drżącej dłoni plik recept
w drugiej pudełko na pieniądze


i Babcia leżąca na wieloosobowej szpitalnej dusznej sali
ze złamanym biodrem,
posiniaczona
bo wyrywa sobie kroplówki
(ma też na koncie nocne ucieczki, rozbiórkę mebli siekierą i próbę podpalenia)

obstąpiły ją dzieci, też już babcie i dziadkowie


nie jest łatwo zadecydować, co z Babcią
...



jesienią lubię chryzantemy i ogniska
i turlające się po parkach kasztany

ale dopadają mnie też myśli niewesołe
bo to taki czas refleksji
nie chcę zabrzmieć idiotycznie
ale czasem JEJ zazdroszczę
miłości bijącej z każdej linijki tekstu
i wiary
i tego, że jest gotowa

bo przecież każda z nas może się jutro nie obudzić lub zostać przejechana
albo zderzyć się ze ścianą i zostać roślinką

 

poniedziałek, 3 listopada 2014

powrót

czy ktoś się kiedyś cieszył z poniedziałku i powrotu do pracy?
bo ja tak mam :)
pewnie mi przejdzie już jutro
a lista spraw do załatwienia
odkładanych przez chorobowe
jest długa jak tasiemiec
w domu od kilku dni mam problemy z netem
więc narosło mi zaległości sieciowych także

hmm, czy  u Was też taka piękna jesień?