poniedziałek, 12 listopada 2012

najtrudniej zacząć, prawda?

uff... założyłam, nazwałam, będę pisać. Bo za dużo do siebie gadam. Tak :)

Postanowienie:
nie oglądać seksu w wielkim mieście wieczorem. Wyposzczone ciało + poruszona wyobraźnia = ciężka noc. A przypisany obecnie do mnie pan M. nie sprawdza się wcale pod tym względem. Osobny post powstanie na pewno... :) No to chyba nie powinnam też czytać przepisów na blogu Li, bo ten: li o jajkach czytałam z wypiekami na twarzy i zębami zaciśniętymi na uchwycie drewnianej łyżki.  Cudny, zazdroszczę z całego serca wyobraźni i lekkiego pióra. 

Porządkowanie codzienności za pomocą bloga? Dlaczego nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz