Postanowienie:
nie oglądać seksu w wielkim mieście wieczorem. Wyposzczone ciało + poruszona wyobraźnia = ciężka noc. A przypisany obecnie do mnie pan M. nie sprawdza się wcale pod tym względem. Osobny post powstanie na pewno... :) No to chyba nie powinnam też czytać przepisów na blogu Li, bo ten: li o jajkach czytałam z wypiekami na twarzy i zębami zaciśniętymi na uchwycie drewnianej łyżki. Cudny, zazdroszczę z całego serca wyobraźni i lekkiego pióra.
Porządkowanie codzienności za pomocą bloga? Dlaczego nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz