piątek, 15 lutego 2013

ej, szalała, szalała...

jadowita w czwartek na biegówkach :) Szkoda, że krótko, ale nie chciałam młodzieży zniechęcić. Kubalonka zaprasza bardzo fajnie - bezpłatny duży parking, pięknie przygotowane trasy, niedroga wypożyczalnia. 


+

w ramach ferii pojechałyśmy jeszcze do ośrodka zagroń. Niestety, aquapark tamtejszy jest hmm... no do luftu jest :) Było zwyczajnie brudno. Ośrodek nowy, a np z czterech dostępnych suszarek do włosów trzy były uszkodzone.  Jest ciasno, wszystkie atrakcje upchane, masaże niewygodne, a sauny i grota solna dostępne dla wszystkich, co oznacza wrzeszczące dzieci na okrągło wołające mamę albo tatę i odwrzaskujących im rodziców. W tzw strefie relaksu :) I to wszystko za niemałą kasę, nie polecam. 

Za to w drodze powrotnej pięknie ugościła nas znowu karczma po zbóju. Moje dziecię pochłonęło olbrzymią porcję jadła drwala, myślałam już, że nie da rady :) 

Biegówki nas wciągają, jutro znowu jedziem, hej!


3 komentarze:

  1. bo sporty zimowe som de best!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zerkam zazdrosnie, bo tyle sobie obiecywalam po urlopie w Pl, a ani razu nie mialam nart na nogach...(

    OdpowiedzUsuń
  3. a zima się jeszcze piękna zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń