wtorek, 4 grudnia 2012

Święty Mikołaj istnieje :)

na blogu Viki napisałam życzenie i.... TO DZIAŁA :) !!!

Czytalność mi podskoczyła, serce z tej radości tyż, witam serdecznie wszystkie nowe czytaczki, "starym" kłaniam się uprzejmie. Myślałam, że sama tylko będę przeglądać smętne zapiski ponurych dni, a tu proszę - miłe towarzystwo :)

a tymczasem u nas...

ctrl+ na powiększenie obrazu, ponieważ jest to mój pierwszy rysunek, choćby nie wiem co, jestem z siebie dumna :)

Dziś środa zwana galopującą, nie doda urody (a może jednak?) tylko przeminie szybko; mam nadzieję, że wreszcie ujrzę moją fryzjerkę, a ona będzie w nastroju zrobić mi wreszcie włosy. Dobra z niej kobieta, ale kapryśna, jak jesienna pogoda :) Ma jedną niezaprzeczalną i dla mnie fundamentalną zaletę - jest niedroga :)

Święty Mikołaju - dziękuję :) 

gdybyś jeszcze miał jakieś rezerwy, to...


albo, z przyjemnością...

1 komentarz: