wtorek, 18 grudnia 2012

miał być blog zjadliwy, wychodzi ckliwy...

chciałam pisać trochę złośliwie, trochę na wesoło, ale sytuacja mnie uziemnia na razie. Walczymy, ale rokowania są kiepskie. To tylko dwie małe kocie dupki, ale... :(

Najbardziej boli smutek w oczach Agi.

A to przecież tylko początek przykrości, które spotkają ją w życiu.
Dlatego bym wolała, żeby była zimną wredną suką. Takim jest w życiu łatwiej.

 
A może nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz