poniedziałek, 30 czerwca 2014

conieco o piersiach

rzadko tv oglądam
właściwie wcale
są jednak czasem takie dni
że coś tam sobie zerknę
(i upewniam się tym samym w przekonaniu, że nie warto)

ostatnio to nastąpiło
gapimy się z Podlotką na Panią
która miętoląc swój - faktycznie, niezbyt pokaźny - biust, nazywa go pryszczami
i zionąc ogniem zwierza się, jaka to będzie szczęśliwa i kobieca
gdy dostanie nowe piersi
i POKAŻE facetowi, który ją zdradził
z cycatą brzydką i to w dodatku w okularach - zgroza

no przepraszam
może się mylę
może mnie się wydaje
że to niekoniecznie jest kwestia takich czy innych piersi?
że czasem nie ma ich w ogóle, a fajna kobieta jest?
że trafiła na głupiego faceta - każdej się zdarzy
ale mówienie o części swojego ciała
z taką nienawiścią
raczej wymaga rozmowy z innym specjalistą niż chirurg plastyczny?
i jeszcze to: "ja mu pokażę",
"brzydka i w OKULARACH!"

żałosne i smutne

mam mnóstwo ubytków w urodzie
rozstępy, cellulit, oponę zamiast talii
fatalne włosy, małe oczka, z litości nie napiszę nic o swoim biuście

ale żebym miała strzykać jadem na część siebie, to jakoś mi się w głowie nie mieści :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz