tak to mniej więcej wygląda w domu
są jeszcze tony śmieci, z którymi nie wiadomo co zrobić
ubrania w workach
i zablokowane wskutek pomylenia hasła konto z pieniędzmi
i brakujące gdzieś 10 tysięcy złotych (czy ktoś widział albo ma zbędne?)
więc z przyjemnością siedzę dziś jeszcze w pracy ;P
jutro wielki dzień
czyli dziś zielona noc?
stres źle odbija się moim żywieniu
kolokwialnie mówiąc - obżeram się
nic to. Pojutrze wypiję poranną kawę na tarasie. Oby.
Jak tam kawa na tarasie?
OdpowiedzUsuńNo wlasnie: jak?
OdpowiedzUsuńA
Była! i smakowała wybornie... Anonimie, Aniu - pokój gościnny z tarasem i widokiem na góry czeka... choć trochę jeszcze nieurządzony :D i kubek kawy znajdzie się też :)
OdpowiedzUsuń