środa, 4 marca 2015

w bagienku?

przez jakieś dwa lata miałam konto tylko do celów służbowych (jakkolwiek to brzmi) żadnych znajomych poza sędziami, powiadomień itp. (no, tylko dzieci, bo mi żyć nie dały :))
ale jakoś tak niedawno zaakceptowałam jedno zaproszenie, drugie, i poszła mała lawina
nauczyłam się dodawać zdjęcia i oznaczać ludzi (oraz wyłączać niechciane powiadomienia, bo na początku, jak mi przyszło kilka słodko-pierdzących, to usuwałam ludzi ze znajomych, nie wiedząc, że można ich odciąć:D)


fochman twierdzi, że fejsik mnie pochłonął
że jest coś jak matrix i że jestem pogrążona w bagnie a fb to zło (on konta nie ma absolutnie i nigdy)

a ja sobie myślę, że wszystko* jest dla ludzi, byle z umiarem


*także słodycze i razowe bagietki z masełkiem ;P




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz