środa, 13 sierpnia 2014

w złą godzinę

szykujemy się do wyjazdu na spływ
K. jedzie pierwszy raz, ma pewne obawy
ja ją uspokajam, pełna entuzjazmu
wyjaśniam, że przecież
pojechałyśmy z Podlotką w zeszłym roku
zielone jak szczypiorki, jeśli chodzi o umiejętności
poradziłyśmy sobie
chociaż padało i miałam okres

więc, czy może być gorzej?

zawisło w powietrzu to moje pytanie retoryczne

a dziś już wiem

owszem, MOŻE

nie spałam noc całą
wywraca mię na lewą stronę
żołądek mam gdzieś w uszach
a jelitka owinięte wokół kostek

perspektywa miłego weekendu zniknęła we wzburzonej kipieli kibelka

2 komentarze: