piątek, 29 sierpnia 2014

no, to spływam...

Fochman mi zapodał powyższy kawałek.
całkiem, całkiem

wszystko się zgrało w czasie
moje towarzystwo, poziom wody, pogoda - tfu, tfu, na Bigdoga urok
żeby nie zapeszyć - spluwam soczyście i odpukuję i odczyniam nóżkami nietoperza
(nawet moja comiesięczna kobieca przypadłość, jakżeby inaczej)

więc spływam

z kajakowym pozdrowieniem
gdzieś z Nidy
lub okolic
życzę miłego łikędu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz