szykujemy się do wyjazdu na spływ
K. jedzie pierwszy raz, ma pewne obawy
ja ją uspokajam, pełna entuzjazmu
wyjaśniam, że przecież
pojechałyśmy z Podlotką w zeszłym roku
zielone jak szczypiorki, jeśli chodzi o umiejętności
poradziłyśmy sobie
chociaż padało i miałam okres
więc, czy może być gorzej?
zawisło w powietrzu to moje pytanie retoryczne
a dziś już wiem
owszem, MOŻE
nie spałam noc całą
wywraca mię na lewą stronę
żołądek mam gdzieś w uszach
a jelitka owinięte wokół kostek
perspektywa miłego weekendu zniknęła we wzburzonej kipieli kibelka
Może szybko przejdzie?
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę :*
przejdzie, przejdzie... na Fochmana :D
Usuńdziękuję :)