wracamcija z wojażów wieczorową porą
coś bym zjadła
zaglądam do lodówki
a tam
na parterze sałata
na piętrze pomidory
wyżej ogórki i papryka
w szufladkach cukinie
fochman na diecie...
no dobra, ale żebym ja też musiała?!
opanowałam chęć pożarcia kociej saszetki
na propozycję zamówienia pizzy Fochman prychnął
i przyniósł mi kubek zielonej herbaty
dobrze, że są Fochmanowe nalewki :)
Witaj, widzę, ze u Ciebie jak u mnie (przynajmniej w 3 ostatnich notkach): niewiele lub zero komenatarzy, a teksty zabawne, albo przynajmniej fajne. No to Cię pozdrawiam, siostro niszowa blogowo.
OdpowiedzUsuńnie jesteśmy niszowe, jesteśmy EKSKLUZYWNE :) pozdrawiam również :)
Usuń