środa, 2 lipca 2014

powsinoga

Józia korzysta z wolności

nie miałabym nic przeciw
gdyby nie to, że nie wieczorami nie wraca
biegamy grupowo po włościach i okolicach
z latarkami
ściągamy ją z drzew
wypłaszamy z zakamarków
gdzie się przyczaja, traktując nasze poszukiwania jak zabawę
wyskakuje na kogoś znienacka i umyka w podskokach w krzaki


fochman zaklina się, że nigdy więcej
nie będzie szukał sierściucha włóczęgi

ale cóż ja mogę
że nie mogę
i lubię mieć wieczorem stado bezpieczne w domu :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz