jeśli ktoś w niedzielę był na seansie w kinie helios, w tzw stolicy podbeskidzia
i widział w ostatnim rzędzie rzewnie łkającą babę z rozmazanym makijażem
z lekko zażenowaną asystą w postaci Podlotki i Fochmana
to owszem, jam ci to była
moc się we mnie przebudziła
jestem fanką starych gwiezdnych wojen
i to było po prostu... ech :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz