poniedziałek, 12 stycznia 2015

kijem, krążkiem tudzież łyżwą

wybrałam się na mecz hokeja
z nudów, proszę państwa, z nudów
i jeszcze Fochman namawiał, kusił i posunął się nawet do przekupstwa
hmm, podobała mi się hala i atmosfera, dużo rodzin, piwko na trybunach
muza w przerwach też była ciekawa, czeski metal
nie  zauważyłam natomiast początku meczu a obie drużyny były biało czerwone, więc kibic ze mnie kiepski... ale nasi wygrali :D


chodzi za mną ostatnio :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz