piątek, 23 stycznia 2015

jestem inspiracją, czyli kop w zadek



zniechęciły mnie ostatnio wyniki pomiarów, staram się, ograniczam, a centymetr nic a nic, waga też jakby stanęła. Zamierzeniem moim na początku grudnia było schudnąć ok. 8 kilo, ale zabrałam się do tego bez wiarygodnych pomiarów, więc tak naprawdę wszystkie późniejsze osiągi mogę określać jedynie w kategoriach „około”. Więc, ubyło mnie około 4-5 kg - chyba

tymczasem na zumbie zaczepiła mnie dawno nie widziana koleżanka, i mówi, że owszem, że widać i super i w ogóle ona też chce. Więc znowu nabrałam ochoty na zdrowe odżywianie, a nie obżeranie się, mam nadzieję, że uda mi się jeszcze ze 3 kilo zrzucić, a jak nie, to trudno, wszak mięśnie ważą swoje :D

wiodę zatem nudny żywot człowieka poczciwego
na ferie wybieramy się z Podlotką do Wrocławia
będziemy zwiedzać - ja, oprócz zabytków, pewnie lumpeksy, kluby fitness i baseny; jak znam życie, to Podlotka odreaguje moją hiperaktywność bezruchem (w Egipcie ledwo otwierała oko jak wracałam z porannego biegania;)), ale przynajmniej w towarzystwie Wielkiego Brata i ...
muszę się zastanowić, jaki przydomek nadać Dziewczynie :)

aa, jeszcze człowiek poczciwy poleca: wychowanie dziewcząt...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz