wtorek, 23 lutego 2016

skóra

całe swoje dorosłe życie pozostawałam w błędnym przekonaniu
że mam skórę tłustą
"pielęgnowałam" ją ostrymi peelingami, wysuszającymi maseczkami
toną korektorów i fluidów
odwdzięczała mi się ostrym zaczerwienieniem, głębokimi bolesnymi ropnymi pryszczami
kiedy znajomi zaczęli pytać, czy nie choruję przypadkiem na trąd, i czy mój nos już odpadł,
(a skóra na nim i w wokoło ust przypominała skórę krokodyla)
udałam się do Pani Dermatolog
skóra okazała się wrażliwa, z trądzikiem różowatym
kilka tygodni radykalnej zmiany sposobu traktowania

i cuda, cuda :)
nie powiem, żem gładka i piękna - ale różnica jest olbrzymia
pryszcz jakiś wyskoczy raz na 2-3 miesiące
zniknęły nie gojące się strupy, nos tylko czasem się zarumieni
zaprzyjaźniłam się z oliwką bio-oil i bardzo sobie tę przyjaźń chwalę
żałuję, że brakuje mi samozaparcia, żeby stosować ją na inne części ciała,
podobno znakomicie działa na rany (a moja na brzuchu jest całkiem spora)

nie były to tanie wizyty, ale okazały się zbawienne
jestem żywym przykładem na to, że nieumiejętna pielęgnacja może bardzo szkodzić :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz