poniedziałek, 25 maja 2015

idzie nowe, pada deszcz

odkryłam zależność
odkąd włożyłam do bagażnika torbę tenisową
w nadziei na jakieś granie
to non stop pada...

rozważania nad opróżnieniem bagażnika przerwałam wizytą u mojej starej fryzjerki*
spędziłam u niej 3 godziny z hakiem
a to mój wzorzec

nawet, nawet, powiem wam :)

Podlotka na wycieczce miewa się znakomicie
zachwycona nocnym spacerem po Wiedniu i malowniczymi drogami Chorwacji
zazdroszczę :)

* pamiętacie moją fryzjerską fobię? wizyty u "stylistki" skończyły się porażką i czymś ulizanym i gładkim na głowie, teraz mam nieład i czuję się o wiele lepiej:) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz