czwartek, 2 kwietnia 2015

veto, czyli nie wiadomo już nic

matka moja stanęła okoniem
że możemy kupić dom, wieżowiec, posiadłość ziemską z pałacem, wyspę na oceanie szczęśliwym - ona się nie przeprowadzi donikąd
i już
i całą strategię trza od nowa obmyślać


tytułem wyjaśnienia
wiele osób robi wielkie oczy, że chcę zamieszkać z rodzicami
wiem, może być trudno, ciężko i beznadziejnie
ale - nie mogę patrzeć na to, jak mama się stacza i zapada w pustkę
mam nadzieję, że kiedy zamieszkamy razem lub bliżej, będziemy ją gdzieś wyciągać, że mając towarzystwo, zwłaszcza, kiedy tata pracuje - będzie miała rzadziej okazję do zalewania wódką urojonych nieszczęść, i mam nadzieję, że nadzieja nie jest matką głupich w tym wypadku :)

jakby miało nie być, będzie dobrze
czego wszystkim życzę :)
i Wesołego jajka, naturalnie :)

2 komentarze:

  1. Jak przekonasz matke to nie bedzie tak zle:) My mieszkamy z moja mama i teraz jak jest kilka tygodni w Polsce to nie mam z kim kawy wypic i zwyczajnie tesknie. Poza tym, bedac na miejscu bedziesz miala okazje ja poobserwowac,bo moze jej problemy zwiazane sa z depresja i dobrze dobrane tabletki pomoga?
    Powodzenia i wytrwalosci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie zrobiłyby znakomicie, gdyby nie popijała ich alkoholem :( a kawę rzeczywiście robi dobrą :D pozdrawiam :)

      Usuń