odwiedzają mnie teraz różne ludzie
(potencjalni nowonabywcy)
mniej, lub bardziej miłe
zazwyczaj bardziej :)
przyszedł Pan
pełna kulturka, garniak, wyglądał trochę jak jakiś poseł czy coś
w typie wujek gaduła dobra rada
pouczona zostałam w tematach wapna gaszonego (?!), potencjalnych pryszczy Podlotki, sposobu pisania pism urzędowych (ha!), pielęgnacji zieleni przydomowej, oświetlenia mieszkania
przyzwyczajona jestem do ludzi, którzy przychodzą się wygadać
więc strzymałam
jako, że klient (nawet potencjalny) to nasz pan
już wychodząc Pan zawiesił oko na 20-metrowym modrzewiu
żeby go przyciąć - od góry - bo zagrożenie i coś tam
i palnął
że małżonek taki młody i wysportowany, mógłby słupołazy włożyć i przyciąć od góry
odjęło mi mowę
po czym oczyma duszy
ujrzałam Fochmana 130 kg żywej wagi
z czego jakaś połowa na brzuchu
albowiem Fochman dąży do ideału, czyli do kuli
w słupołazach
na modrzewiu
niestety, zareagowałam
nikt nie kupi domu od kobiety zanoszącej się hienim chichotem :(
Ale zanoszenie się chichotem zdrowe jest i przyjemne:)
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy tak samo myśli stateczny starszy pan :)
Usuńzanoś się tym chichotem jak najczęściej :-)
OdpowiedzUsuńdom sprzedasz!
mam nadzieję, dziś przychodzą następni chętni. Przybiorę ponury wyraz twarzy :D
Usuń