poniedziałek, 2 listopada 2015

zadusznie

wybrałyśmy się wczoraj z Podlotką na spacer
taki świąteczny, po cmentarzu i nie tylko
bliskich odwiedzamy, jak się tłumy poprzewalają :)
gdy byłam w wieku Podlotki, uwielbiałam chodzić po cmentarzu
w Święta tonął w specyficznym zapachu
który brał się z setek palonych zniczy,
ale nie tych nowoczesnych, przysłoniętych plastikowymi kapturkami i czasem do bólu oczu ozdobnych
tylko takich starych, otwartych, w kubeczkach z kolorowego szkła, z grubymi knotami, czasem kopcących
i jeszcze prawdziwe stroiki i wieńce
tego zapachu mi brakuje
tak jak osób, które odeszły

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz