sobota, 14 listopada 2015

pouczająca wycieczka

zapoznawcza wyprawa kotów na teren sąsiada skończyła się dla nich sporym zawodem - okazało się bowiem, że nie wszystkie wielkie czarne psy są cieplutkie i przyjazne. Moje rozczarowane towarzystwo wróciło do domu w tempie bardzo przyśpieszonym, w asyście donośnego ujadania, resztę dnia spędziło na poduszkach, wzdychając głęboko i z urazą, a dzisiaj nawet nie wyglądają na zewnątrz. Mam nadzieję, że trochę ograniczą wycieczki :)
usłyszawszy, co dzieje się na świecie, próbowałam obejrzeć coś informacyjnego w tv.
Jak dla mnie - nie da się.
Relacje dziennikarzy wydawały mi się napuszone i egzaltowane, czy tylko ja tak mam?
no i co z tym Paryżem, A?

2 komentarze:

  1. Ja nie moge zrozumiec zdziwienia swiata tym co sie stalo a co przeciez wisialo w powietrzu od momentu gdy swiat zachodni zgodzil sie na przejmowanie dominacji przez obca mu kulture...
    W wymiarze prywatnym poszkodowanych to oczywiscie tragedia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdzieś musi być złoty środek - pomiędzy kompletną obojętnością na los ludzi wygnanych przez wojny, a radosną niekontrolowaną gościnnością. gdzie są mądrzy tego świata?

      Usuń