wtorek, 22 października 2013

lajfstajl według jadowitej


Modne żarcie skręcone własnoręcznie przy pomocy ścierki kuchennej

łikend na wsi (trzeba przez pole do sąsiada przejść, znaczy się) gdzie aromaty nawozu świeżego i ciepłego pięknie się niosą a  kuń nosem trąca
moda - spodnie sami-wiecie-skąd, kapelusz w kratkę z ciuchów, kapelusz w kwiotki - z biedry :D
wizyta w modnej cukierni całkiem zbędna
hobby, jak z wyższych sfer
kultura - książki mocno wyeksploatowane - ale się czyta :)

jeszcze nowa odlotowa siłownia jadowitej:

a ponieważ na każdym liczącym się lajfstajlowym blogusiu są reklamy, to....




no, czyż ja nie jestem trendy??

2 komentarze: