a dlaczego sama?
albowiem puściło mnie dziecko pierworodne moje. Już od dłuższego czasu Wielki Brat dziubał, robił podchody, zapuszczał sondy i... stało się.
Odsuwam od siebie ponure obrazy zapuszczonej meliny z szalejącym nad głową nieprzytomnego Wielkiego Brata komornikiem; może dzieć w końcu zmądrzał.....? Jak by nie patrzeć, jest dorosły, od roku pracuje w tym samym miejscu, samodzielność należy pochwalić i tego będę się trzymała :)
Myśli moje myśli niespokojne nawet w snach...
Pociesza mnie brykająca jak Tygrys Józia, zdrowiejący Bigdog, Podlotka zachwycona nowym tabletem stąd, oraz ciasto z gruszkami i kawałkami czekolady (i tutaj należy upatrywać przyczyn braku postępów, jeśli chodzi o walkę z bebechem)
Poza tym mam TĄ płytę
Fochman mi przywiózł prosto z Krakowa, czasem jest z niego jakiś pożytek :D
No i,
poproszę werble,
odniosłam ZWYCIĘSTWO w konkursie na najlepszą relację z pobytu na kajakach :D
(mam cichą nadzieję, że wpłynęła więcej niż jedna (moja) praca...)
Pracę opublikuję jak się dowiem, czy można.
Wygraną są 4 miejsca na dowolnym spływie w 2014 roku, więc do zobaczenia na jakiejś rzece:)
Gratuluje!
OdpowiedzUsuń- ze piskle opuscilo gniazdo (nie ma co plakac - przeciez nie umarlo!)
- wygranej (czemu sie nie dziwie) w konkursie na relacje
A
No nie płaczę:) tylko piszę sms z przypomnieniem, żeby zęby mył...
Usuń