wtorek, 8 października 2013

jak błędny ognik przepada...

Odeszła Joanna Chmielewska.






www.culture.pl

Chciałabym zostawić po sobie coś takiego, jak napad garbatych architektów na pociąg - Lesia biegnącego po torach z płonącą nogą i staczający się w krzaki garb...

Moja Mama ma wszystkie Jej książki.

Krąży rodzinna anegdota, według której po pogrzebie Dziadka córki dały Babci jakąś książkę i położyły ją do łóżka, bo się źle czuła. Zebrani w domu na poczęstunku współczujący sąsiedzi i rodzina usłyszeli znienacka głośny rechot Babci - to było "Wszystko czerwone".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz