Odeszła Joanna Chmielewska.
www.culture.pl
Chciałabym zostawić po sobie coś takiego, jak napad garbatych architektów na pociąg - Lesia biegnącego po torach z płonącą nogą i staczający się w krzaki garb...
Moja Mama ma wszystkie Jej książki.
Krąży rodzinna anegdota, według której po pogrzebie Dziadka córki dały Babci jakąś książkę i położyły ją do łóżka, bo się źle czuła. Zebrani w domu na poczęstunku współczujący sąsiedzi i rodzina usłyszeli znienacka głośny rechot Babci - to było "Wszystko czerwone".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz