czwartek, 27 lutego 2014

nieporozumienie

końcówka wizyty u Pana Męczyciało

co miało chrupnąć, chrupnęło, co miało wskoczyć na swoje miejsce, wskoczyło. kark jadowitej ma wielkie szanse przestać skrzypieć jak cmentarna brama

jadowita leży rozluźniona, Męczyciało robi COŚ tajemniczego i baaardzo przyjemnego z tyłu szyi. Świat jadowitej kołysze się w delikatnym rytmie relaksującej muzyki. Jadowita czuje ciepłe i gładkie dłonie Męczyciała na ramionach

- przyjemnie, prawda?- pyta Męczyciało, jakoś tak... nieprofesjonalnie, albo tylko tak się zdaje jadowitej?
w każdym bądź razie, jadowita potakuje niewyraźnie nie otwierając oczu.

- bo wie Pani, udrożnienie przepływu płynów mózgowo rdzeniowych i dopływu krwi do mózgu pomiędzy kręgami C1 coś tam C2 powoduje...

hmm

chyba jednak myśleliśmy o czymś innym.

2 komentarze:

  1. Hmmm...
    Rozmarzyłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no myślę :)

      mam nadzieję, że w trakcie zabiegu nie miałam swoich myśli wypisanych na twarzy :D

      Usuń