powoli zaczyna zżerać mnie panika. A co robi jadowita, kiedy się denerwuje?
je
pochłania
pożera
opycha się
i tak dalej
coż.
Ratujemy sie z Podlotką - to znaczy ja się ratuję, wciągając przy okazji dziecię niewinne w serialowe meandry - oglądając od początku Gotowe na wszystko. Kończymy pierwszy sezon, omówiłyśmy przy okazji tak interesujące pojęcia jak ejakulacja, rozstrząsnęłyśmy kwestię pierwszego stosunku - ewentualnego, ma się rozumieć, oraz moralne dylematy zdradzonych i zdradzających. Cudze poćwiartowane lub zakopywane pod ziemią ciała działają na mnie odprężająco.
W przerwach pomiędzy odcinkami rozstrzygam kwestie typu dres czy piżama, polar czy potwornie wielki szlafrok, oraz co będzie jeśli...
Doszłam do wniosku, że nie boję się ewentualnej głuchoty. Wolałabym natomiast wybudzić się z narkozy oraz zachować zęby - to ostatnie spędza mi sen z powiek odkąd wyczytałam, że utrata lub zniszczenie zębów jest, że tak powiem, wliczone w ryzyko zabiegu. Muszę koniecznie poinformować lekarza dokonującego operacji, że za moje koronki dałam kilka tysięcy złotych po ponadrocznym oszczędzaniu i chciałabym je zachować. W niezmienionym stanie.
w międzyczasie wyszło na jaw, że Podlotka najzupełniej świadomie zlekceważyła konieczność przeczytania lektury. Bo się jej nie podoba. Poinformowała mnie spokojnie, że w czasie przewidzianym na lekturę czytała inne książki.
Quo vadis, Podlotko?!
Jestem złą matką. Ale, ponieważ istnieje spora szansa, że jednak się wybudzę z tej narkozy, zamierzam nad tym popracować :)
Obudź się proszę!!!
OdpowiedzUsuńBędzie to dla mnie jawny dowód, że narkozy kończą się szczęśliwie. Boje się bowiem niemiłosiernie!
Powodzenia.
Będziesz blisko Warszawy - daj znać.
Jak długo tam będziesz? Numer telefonu czy coś
na maila: anna_am11@yahoo.com
odpiszę na maila :) byłam krótko, żyję :D
UsuńDzisiaj przeczytałam Twojego bloga - pisz dalej :) chętnie czytam!!! i momentami odnajduję w Twoich wpisach siebie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i pozdrawiam - jednoucha jadowita :)
Usuń