szybko, za szybko
zwiedzanie, ujeżdżanie wrocławskich miejskich rowerów, polegiwanie na wałach, fontanny
w domu nowe wyzwania
bo, uparłam się jak osioł jechać na rafy
(swędziało mnie okropnie i za ostatnie pieniądze kupiłam lasta)
Podlotkę pod pachę, na szczęście ma bardzo dobre stopnie, więc tydzień przerwy jej nie zaszkodzi
a tu zachorował Ojciec
więc to chyba jednak był zły pomysł
ugh
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz