wtorek, 27 maja 2014

jadowita sponiewierana

ciężki był weekend, oj ciężki



www.radio90.pl


najsampierw wyłączyli prąd, bo burze szalały.

i nic nie byłoby w tym strasznego, gdyby nie fakt, że na minutniku kuchennym miała jadowita ustawiony czas na barwienie brwi henną

i nie pikało jadowitej, więc mazi nie zmywała, i ma za karę demoniczne BRWI

które trzeba było wybielaczem szorować razem ze skórą :)

potem została jadowita trzykrotnie piłką tenisową ustrzelona znienacka - oprócz brwi groziło podbite oko i krwiak na czole.

(na dodatek mecz przegrany sromotnie)

żeby jadowitą pocieszyć, fochman zaprosił towarzystwo do czecha
(warto spróbować serowych rozmaitości)

i byłoby super, gdyby nie kazano jadowitej po obiedzie gargantuicznym i karafce pysznego wina wspinać się na piastowską wieżę...

ponadto jadowita zdenerwowała się na swoją mać, która kota ogonem wykręca, oraz na brudne okna, które należałoby wymyć, a się nie chce ani trochę

za to truskawki już są :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz