otóż, ja też odczuwam. Krzyża, spodu, nosa... Fatalnie przemarzłam pełniąc zaszczytną i żałośnie mało płatną funkcję sędziego, 14 godzin w przewiewie, i teraz cierpię i czuję się bardzo WIEKOWO. Wyjazd w ciepłe kraje przesunięty na niewiadomokiedy, i byłoby fatalnie, gdyby nie...
właśnie, siedziałam w niedzielę i wygrzewałam dupsko na elektrycznej poduszce, zawinięta w koc, zaopatrzona w kieliszek rozgrzewającej nalewki oraz termokubek z czystkiem, doprawdy, do obrazu steranej życiem staruszki brakowało mi tylko szydełka, oglądałam z Podlotką piękny film "Julie i Julia", aż tu nagle dzwonek do bramy.
Ludzie przyszli dom obejrzeć.
Fochman oczywiście strzelił focha, słusznie poniekąd, ale zaprosiłam do środka, i chyba poskutkowało, bo zadzwonili w poniedziałek, że kupują, wprawiając mnie w szał dzikiej radości a fochmana wtrącając w otchłanie smutku.
Ale, do umowy na razie nie doszło, to raz, a już byli niejedni, co chcieli kupować i nic z tego nie wyszło, to dwa, więc temperuję sama siebie i poskramiam emocje, że to już, wreszcie, że będzie się działo.
Z tej tłumionej radości pojechałyśmy z Podlotką na zakupy, głównie chciałam nabyć jakieś spodnie, które nie zwisałyby smętnie z moich odchudzonych pośladków, i oczywiście wróciłam z torebką. Mam zdecydowanie za dużo torebek. I braki w temacie spodni.
A poza tym marzec jest dla mnie miesiącem skumulowanych wydatków, przeglądy, ubezpieczenia i tym podobne, w dodatku ta torebka, i wobec tych wszystkich zobowiązań mam dylemat, czy brać chorobowe żeby leczyć cewkę i zatoki (czy może wytrzymam czas jakiś i wyleczę jako tako funkcjonując), czy wymienić tłumik w toyocie (czy może wytrzyma czas jakiś jako tako funkcjonując), czy myć okna, czy może zacząć się pakować. Więc ogłaszam marzec miesiącem skumulowanych rozterek :)
Moja Starsza córka też pije czystka i twierdzi, że pomaga on w zasadzie na wszystko, tylko nie śpiewa ;) ja jakoś nie miałam odwagi....
OdpowiedzUsuńPodziwiam schudnięcie. ja też schudłam; jakieś siedem kilo i jeszcze powinnam z dziesięć. No i całe półki mam spodni na taką ewentualność miłą :)
ale wiesz, te stare spodnie jakieś potem dziwne są... no stare :)
Usuńposzłam zatem do lumpka i kupiłam "nowe" :D
napij się, czystek nie gryzie :D