gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, co do wiosny, to TA koszula, na solidnym, męskim potężnym plecu,
wczoraj w roli ćwiczeń fitness wystąpiły prace ogródkowe, kupiłam kilka krzaków i wsadziłam zielonym do góry. Zapewne nieprawidłowo, bo jak teraz tak myślę, to chyba powinnam rozłożyć korzenie... Rękę do kwiecia mam taką, jak do gotowania, czyli niespecjalną.
fochman pisze, że na zielonej wyspie leje i wieje, ale on uwielbia taką pogodę jak z dog in the fog
rozśmiesza mnie
napędza mnie
uspokaja
Pora nadrobić zaległości w czytaniu. I lepiej dla mnie, żeby to były przepisy pzt a nie blogi :)
własnie! od miesiąca czeka książka...
OdpowiedzUsuńgorzej, jak wypożyczona i instytucja publiczna za termin ściga :)
Usuń