środa, 20 stycznia 2016

bajecznie

nieprzyzwoicie szczęśliwa byłam dziś rano
pomimo i na przekór
bo mogłam sobie z Podlotką spacerkiem iść do pracy i cieszyć się śniegiem
i bajkowym krajobrazem
a nie odśnieżać auto i wyglądać pługów :)

Podlotka skłaniana przeze mnie do nałożenia czapki protestowała zdecydowanie
że ja nie rozumiem, że te włosy to będą przyklapnięte a dodatkowo naelektryzowane
i takie przyklapnięto-naelektryzowane włosy to prawdziwy DRAMAT
prawda?

no, nie wiem
moje zawsze są jakieś byle jakie i przyklapnięte
czy mam czapkę, czy nie
i znowu zmieniam fryzjerkę :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz